Aktualności | Wywieziono nas bydlęcymi wagonami

Wywieziono nas bydlęcymi wagonami

Wywieziono nas bydlęcymi wagonami

Opublikowane: 06.04.2016 / Sekcja: Kultura 

W górnośląskiej pamięci deportacje mieszkańców regionu do Związku Sowieckiego w 1945 r. zajmują wyjątkowe miejsce. Muzeum w Gliwicach wspólnie z IPN  wydało drugą publikację poświęconą tej problematyce.

Akcja deportacyjna, przeprowadzona przez NKWD i Armię Czerwoną poczynając od lutego 1945  roku, objęła co najmniej 40 tys. osób – przede wszystkim młodych, zdrowych mężczyzn, w wieku między 16 a 50 lat. Najbardziej dotknięty deportacjami był okręg uprzemysłowiony, szczególnie miasta Gliwice, Bytom i Zabrze wraz z przylegającymi terenami. Wywiezieni zostali umieszczeni w łagrach i zmuszeni do pracy w nieludzkich warunkach – nie wróciła co najmniej 1/3 z nich. Rodziny, pozostałe w regionie, pozbawione jedynych żywicieli, pogrążyły się w nędzy. Wraz ze stratami spowodowanymi działaniami wojennymi i represjami ze strony reżimów nazistowskiego i komunistycznego, deportacje stanowią jedną z największych strat ludnościowych w dziejach XX-wiecznego Górnego Śląska.

W publikacji Wywieziono nas bydlęcymi wagonami. Relacje deportowanych z Górnego Śląska do Związku Sowieckiego w 1945 roku, głos oddano świadkom, a zarazem ofiarom wywózek do sowieckich łagrów. Powstała w wyniku współpracy Muzeum w Gliwicach, IPN i Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach.

7 kwietnia w Willi Caro o książce opowiedzą jej redaktorzy: Sebastian Rosenbaum i dr Dariusz Węgrzyn z katowickiego oddziału IPN. Wśród zaproszonych gości znajdzie się również  Henryk Paprotny z Rachowic, którego ojciec Maksymian był jedną z ofiar sowieckich deportacji, zginął w łagrze w Dwiri – na terenie obecnej Gruzji. Panel dyskusyjny poprowadzi dr Bogusław Tracz z IPN. Podczas spotkania będzie można kupić książkę w promocyjnej cenie 20 zł.

Wydanie pracy „Wywieziono nas bydlęcymi wagonami”. Relacje deportowanych z Górnego Śląska do Związku Sowieckiego w 1945 roku, wydawało się koniecznością. Opublikowano bowiem szereg książek typowo historycznych, próbujących zrekonstruować rozmaite aspekty deportacji – były to jednak głosy historyków. Wspomnienia deportowanych stanowiły ważne źródło badań historycznych, we wspomnianych książkach pojawiły się one jednak jedynie na marginesie. Tymczasem te właśnie opowieści były punktem wyjścia dla prowadzonych badań. Przynosiły obraz wydarzeń zachowany w pamięci ofiar, z pewnością zdeformowany, ale jednak posiadający wyjątkową siłę przekazu. Wydany właśnie tom gromadzi kilkadziesiąt takich relacji, powstałych w trakcie deportacji, ale przede wszystkim – przedstawionych kilkadziesiąt lat po omawianych wydarzeniach. To wyjątkowa praca, jak dotąd bowiem nie istniał tak obszerny wybór autentycznych głosów ofiar deportacji – mówi Sebastian Rosenbaum z IPN.