Piast zremisował w Łodzi. Kolejny mecz z Lechem
Opublikowane: 24.02.2014 / Sekcja: Miasto Rozrywka Życie i styl SportW meczu 23. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy gliwicki Piast zremisował 1:1 (0:0) w meczu wyjazdowym z Widzewem Łódź.
W pierwszych minutach gry pojedynek był bardzo wyrównany. Obie drużyny stwarzały sobie bramkowe sytuacje, ale żadna z nich nie potrafiła umieścić futbolówki w siatce rywala.
Po upływie 10 minut w rewelacyjnej okazji znalazł się Patryk Mikita, ale napastnik Widzewa zamiast strzelać... podał w głąb pola karnego, gdzie szybko piłkę poza jedenastkę wyekspediował Adrian Klepczyński.
Kolejne etapy pierwszej połowy należały do Piasta. Podopieczni trenera Marcina Brosza próbowali ze wszystkich sił pokonać Patryka Wolańskiego, ale nie dopisywało im dziś - w przeciwieństwie do golkipera gospodarzy - szczęście.
Już w przerwie trener łodzian Artur Skowronek zdecydował się wprowadzić dwóch świeżych zawodników. I to najwyraźniej było dobre rozwiązanie, bo Višņakovs i Rybicki wprowadzili sporo ożywienia do gry łodzian, jakby deprymując momentami gości z Gliwic.
Zaraz po wznowieniu gry drugą żółtą kartkę zobaczył Marek Wasiluk. Od tego momentu Widzew grał w osłabieniu.
W 81. minucie gliwiczanie wyszli z bardzo skutecznym kontratakiem. Tomasz Podgórski podał do Gerarda Badii, a ten dośrodkował futbolówkę w pole karne do Bartosza Szeligi. Skrzydłowy Piasta wykorzystał błąd obrońcy z Łodzi, a następnie uderzeniem piętą pokonał Wolańskiego.
Niestety, 7 minut później nadeszła odpowiedź gospodarzy. Marcin Kaczmarek przymierzył dobrze zza pola karnego. Piłka odbiła się od poprzeczki Jakuba Szumskiego, a następnie od samego bramkarza i wpadła do siatki.
Ostatecznie Piast zremisował z Widzewem 1:1. Kolejny mecz podopieczni Marcina Brosza rozegrają 1 marca. Będzie to trudne spotkanie w Poznaniu, z miejscowym Lechem.
Źródło: www.piast-gliwice.eu