fot. Polska Siatkówka
W drugim meczu (27 września) w Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Kobiet 2022 Biało-Czerwone rozbiły w Gdańsku Tajlandię i praktycznie zapewniły sobie awans do drugiej grupowej fazy turnieju!
Mecz z Tajlandią zawsze są trudne, bo to drużyna zamęczająca przeciwnika doskonałą grą w obronie i bardzo szybką w ataku. Nie można pozwolić sobie nawet na chwilowy brak koncentracji, o czym przekonała się Turcja, sensacyjnie przegrywając w pierwszej kolejce 2:3. Polki miały jednak dodatkowy atut w postaci własnej hali i wsparcia kibiców. Mecz zaczął się znakomicie, a nasze siatkarki postawiły nad siatką bardzo wysoki mur, od którego niskie przeciwniczki odbijały się raz za razem. W pierwszym secie nasza drużyna zdobyła blokiem aż osiem punktów, tylko o cztery mniej niż w czterosetowym spotkaniu z Chorwacją. Pięć z nich było dziełem Magdy Stysiak, która dołożyła sześć punktów w ataku (na osiem prób). Jeszcze lepszą skuteczność miała Agnieszka Korneluk – cztery na cztery.
Polki doskonale broniły, lepiej od przeciwniczek, a w kontratakach miały większą skuteczność niż rywalki po perfekcyjnym przyjęciu zagrywki. Trener Stefano Lavarini dał szansę pokazania się Weronice Szlagowskiej, która popisała się kapitalnym blokiem i jeszcze ładniejszym zbiciem. Siatkarki z Tajlandii są jednak niesamowicie waleczne i jeśli pozwoli im się grać to, co potrafią i lubią, są groźne dla wszystkich. W drugim secie wystarczyły dwa błędy w ataku, kilka niepotrzebnych prób zablokowania lekkich uderzeń, by Tajlandia objęła prowadzenie 9:5.
Polska miała jednak punktodajne ustawienie ze Stysiak i Korneluk pod siatką, które były dla przeciwniczek zaporą nie do przebycia. Siatkarki z Tajlandii próbowały omijać blok i popełniały błędy. W pierwszy secie ani razu nie pomyliły się w ataku, za to w drugim aż pięciokrotnie. Biało-Czerwone grały praktycznie bezbłędnie i od połowy partii miały ogromną przewagę. Co ciekawe, po dwóch setach miały tylko o cztery obrony mniej od słynących z tego rywalek, które miały zaledwie 27-procentową skuteczność w ataku, o połowę niższą niż Polki.
Trzeci set był podobny do pierwszego. Polska reprezentacja dominowała tak zdecydowanie, że Tajlandia była bezradna. Stysiak zdobywała punkt za punktem, Korneluk podobnie, a przeciwniczki nie potrafiły dobić się do boiska. I tak jak w dwóch poprzednich partiach Polki wygrały 25:17 i teoretycznie już zapewniły sobie awans do kolejnej fazy grupowej.
Dziś (28 września) o godz. 20.30 Polska zmierzy się w Gdańsku z najsłabszą w grupie B Koreą. 29 września Biało-Czerwone czeka mecz z Dominikaną, a 1 października z Turcją.