fot. piast-gliwice.eu
W niedzielnym spotkaniu 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy (12 marca) Piast Gliwice zremisował przed własną publicznością z Lechem Poznań 1:1. Bramkę dla Niebiesko-Czerwonych zdobył Michał Chrapek, a dla Kolejorza trafił Nika Kvekveskiri.
Wyrównana pierwsza połowa z szansami dla obu stron – to zdanie idealnie podsumowuje to, co działo się na boisku przed przerwą. Po stronie Piasta okazje mieli Damian Kądzior i Grzegorz Tomasiewicz, którzy szukali szans strzałami zza pola karnego. Natomiast w zespole Lecha próbowali Michał Skóraś i Filip Marchwiński, ale ich strzały były niecelne.
Druga część gry dobrze rozpoczęła się dla Niebiesko-Czerwonych, którzy w 64. minucie wyszli na prowadzenie. Najpierw Patryk Dziczek nie zdołał wykorzystać rzutu karnego, ale dobitka Michała Chrapka była skuteczna. Podopieczni Aleksandara Vukovicia dobrze grali i nie dopuszczali rywali pod bramkę.
– Znowu bardzo dobrze pokazaliśmy się na tle mocnego rywala, zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie. Nie jest mi łatwo, aby przypomnieć sobie stuprocentowe sytuacje przeciwnika. Bramka to strzał z daleka, a wcześniej zagranie długiej piłki i może liczenie nawet na przypadek, no ale niestety. Powtarzam, że drużyna Piasta wyciąga mniej punktów niż na to zasługuje. Mówiąc obiektywnie, to 1:1 jest zasłużonym rezultatem, ale byliśmy zdecydowanie bliżej zdobycia kompletu punktów, naprawdę niewiele brakowało – skomentował po meczu trener Piasta Aleksandar Vuković.